
Otulacz / kombinezon do fotelika.
W sumie nowość na rynku i mogłoby się wydawać, że to kolejny gadżet w stylu: „Tylko z TYM Twoje dziecko jest bezpieczne!".
Ale właśnie, czy to moda, czy jednak sposób na bezpieczeństwo?
Dziękuję za konsultację Michałowi @stary_starej pracownikowi @fotelik_info i Ani, która błyskawicznie zareagowała na moją prośbę konsultacji.
Więcej materiałów w kampanii #ciażaipasy, której mam zaszczyt być ambasadorką na moim IGTV 😊
Korzystajcie, bo wiele osób za darmo poświęciło swój czas, aby szerzyć tak potrzebną wiedzę!
Pierwszy fotelik
Warto zaznaczyć że aby dziecko było bezpieczne w pierwszym foteliku, musi on być prawidłowo zamontowany, a dziecko w nim prawidłowo zapięte. Więcej na ten temat znajdziecie właśnie na stronie www i social mediach fotelik.info
Jedną z zasad, która gwarantuje, że pasy prawidłowo zadziałają podczas ewentualnego wypadku, jest ich poprawne zapięcie. To pasy, które przylegają do ciała, nie tworzą luzów przez przekręcenie, złe ściągnięcie czy zapięcie na grubych, zimowych kurtkach.
Jeśli chcesz zobaczyć test z kurtką, wejdź do zapisanych relacji na IGTV, gdzie biomechanik zderzeń Paweł pokazuje na żywo o co chodzi.
Aby nie tworzyć niepotrzebnego luzu pod pasami, ważne jest aby dziecko bez znaczenia na wiek, miało pasy założone bezpośrednio możliwie blisko ciała. Takie nastawienie zakłada, że maluszka wkładamy do nosidełka bez kombinezonu, a starszaka zapinamy dopiero po zdjęciu kurtki i my także zdejmujemy kurtkę do jazdy.
Jednak w okresie jesienno - zimowym trudno wyobrazić sobie, aby niemowlę zostało przetransportowane bez ubrania wierzchniego. I tutaj właśnie przyda się otulacz do fotelika.
Dlaczego jest bezpieczny?
- posiada specjalne otwory, przez które przekładamy pasy (pamiętaj, aby sprawdzić, czy pasy nie są skręcone), dzięki temu maluch może zostać dociągnięty pasami w odpowiedni sposób, a pasy nie tworzą luzów
- materiał otulacza jest pod dzieckiem, więc po prostu zmienia się zakres dociągnięcia pasów, ale dziecko jest nadal bezpieczne
- jednocześnie maluch od góry przykryty jest resztą materiału, która nie wpływa na prawidłową ochronę podczas ewentualnego wypadku
Okiem eksperta
Michał, pracownik fotelik.info , jako doświadczona osoba w tym temacie nie tylko zawodowo, ale i prywatnie, biorąc pod uwagę kwestię praktyczności użytkowania, polecał zdecydowanie zamiast otulaczy, specjalne śpiworki przeznaczone do fotelików.
Jednak oba produkty przy prawidłowo zapiętych pasach są bezpieczne w stosowaniu.
W przeciwieństwie do zapinania pasów na grube ubrania, kurtki, czy kombinezony.
A Wy macie dzieci już z czasów, gdy otulacze były dostępne? Jak radziliście sobie w zimowych miesiącach z rozbieraniem do fotelika?
PS: Jeśli chciałbyś odwdzięczyć się za wiedzę, którą przekazuję, możesz postawić mi kawę :)