
Czy Twoje dziecko nie lubi jeździć autem?
A może chodzi o zmysły? Podczas jazdy w układzie nerwowym dziecka (dorosłego czasem też) powstaje pewna niezgodność.
Wzrok odbiera ruch przez obserwację zmieniających się obiektów, podczas gdy układ przedsionkowy (ciało) pozostaje w miejscu. Taka sytuacja dla niedojrzałego układu nerwowego może być ponad jego siły-stąd niepokój. U starszych dzieci i dorosłych to choroba lokomocyjna.
Czy dziecko widzi więcej siedząc przodem do kierunku jazdy?
Widzi zagłówek pasażera i tak trochę bocznej szyby. Siedząc tyłem do kierunku jazdy widzi boczną szybę i tylną . Pamiętajcie, że dziecko jest niższe niż my i ma inną perspektywę.
Jeżeli nadal jeździcie w „nosidełku” czyli tym pierwszym foteliku, pomóc może zmiana fotelika na większy, taki, który dostosowany jest do wagi dziecka, ale jest fotelikiem na stałe montowanym do auta- te foteliki zapewniają całkiem inny komfort jazdy.
Sprawdź czy maluch jest odpowiednio ubrany.
W samochodzie będzie cieplej niż na zewnątrz. Spraw, by dziecko miało odpowiednie ubranie, które łatwo zdjąć. W foteliku maluch powinien być bez ubrania wierzchniego, aby dobrze ściągnąć pasy.
Zgraj wszystkie elementy przed podróżą- karmienie, przewinięcie itp. aby maluch nie miał żadnych potrzeb. Podawanie jedzenia podczas jazdy jest niewskazane.
Sprawdź czy żaden element fotelika pasów, aplikacji na ubranku nie uwiera i nie ściska dziecka. Mów do dziecka, że czeka Was podróż autem. Jeśli nawet ono nie rozumie to Ty mówiąc o tym głośno uwolnisz emocje.
- Daj dziecku do zabawy balon.
- Dotykaj jego twarz jakimś materiałem.
- Sprawdźcie, czy na dziecko nie świeci słońce.
- Podajcie do zabawy worek do prania bielizny z sypkimi substancjami.
- Puszczajcie bańki mydlane.
- Śpiewajcie „szóstka słoni siedziała na drzewie…”- piosenka u mnie na IG- i u nas zawsze działa. ;D
Proponuj te aktywności dziecku, kiedy się uspokoi, bo podczas płaczu ono nas nawet nie zauważa
U nas skutecznie zadziałało jedno… zakup lusterka i pozostawienie małej samej z tyłu. Miałam ją na oku bo było lusterko, a ona nie widząc mnie, jako obiektywu do natychmiastowej reakcji na jej emocje potrafiła się wyciszyć, zasnąć lub sama się pobawić, a w chwilach kryzysu pomagał mój głos. Pomógł także etap przejścia na wyższy fotelik, z którego widziała, co się dzieje za oknem.
Pamiętajcie, że nawet starszaki mogą jeździć tyłem do kierunku jazdy i płacz dziecka nie powinien być argumentem na zmianę sposobu przewożenia.
A Ty? Jakie stosujesz triki, by uspokoić dziecko w aucie?
PS: Jeśli chciałbyś odwdzięczyć się za wiedzę, którą przekazuję, możesz postawić mi kawę :)