
Moje 4- miesięczne dziecko wymusza!
Ostatnio przeglądając Facebook'a, wpadłam na post, w którym pewna mama mówiła, że jej 4- miesięczny Maluch wymusza... Chciałabym się do tego odnieść.
Uważam, że to jest wołanie o pomoc zmęczonej mamy!
Mamy, która dopiero uczy się życia z dzieckiem, której jest trudno funkcjonować, będąc na każde "zawołanie" swojego Maluszka. Ale...
Wiecie, że tak naprawdę, to nie dziecko jest problemem, lecz ta nowa sytuacja, w której ta mama się znalazła.
Magia słów.
To, jak coś nazywamy, powoduje, że zaczynamy w to wierzyć. To jak efekt Pigmaliona- rodzaj samospełniającej się przepowiedni, dlatego...
Zmień myślenie!
Popatrz, zakładając tylko, że Maluch ciągle wymusza, ograniczasz poznawanie swojego dziecka. Ile dobrych chwil zabiera takie myślenie...
ZĄBKOWANIE: myślisz, że dziecko wymusza, a ono potrzebuje ukojenia!
STRACH / NOWOŚCI: jesteś zła, bo myślisz, że Maluch wymusza, a on potrzebuje poczuć się bezpiecznie!
LĘK SEPARACYJNY: Maluszek znowu płacze. Jesteś zestresowana, bo po raz kolejny wymusza. Tak naprawdę ono nie rozumie, że jesteś nadal z nim, nawet gdy Cię nie widzi.
NUDA: płacze, wymyśla, wymusza. Ono chce zobaczyć świat z innej perspektywy!
Dlatego pamiętajcie proszę, że jeśli dziecko płacze, leżąc na podłodze, a wzięte na ręce uspokaja się, to nie jest to efekt wymuszenia, lecz efekt ZASPOKOJONYCH POTRZEB.
PS: Jeśli chciałbyś odwdzięczyć się za wiedzę, którą przekazuję, możesz postawić mi kawę :)